Dziś ostatni dzień ciągu nieróbstwa i objadania się I bardzo dobrze , bo zmęczyło mnie już odpoczywanie
Nie robię wielkich postanowień i założeń na ten rok , bo zaplanowałam go jeszcze w zeszłym
i pęka w szwach od moich pomysłów. Oczywiście siłownia jest priorytetem , bo mam skłonności do robienia masy , więc muszę mieć to pod ciągłą kontrolą. Z tego też powodu już dziś rano zrobiłam rezerwację na spining
Nie biorę się na razie za ćwiczenia, bo w związku z operacją barku w lutym nie ma to większego sensu. Oczywiście od jutra wchodzę z powrotem na dietę redukcyjną
mocno okrojoną z węgli i tłuszczów. Wczoraj też udało mi sie nawiązać kontakt z człowiekiem , który w moim mieście organizuje warsztaty fotograficzne i ku mojemu zadowoleniu jeszcze w tym roku odbędzie się ich druga edycja, w której zdeklarowałam swoją obecność
Bardzo cieszę się z tego , że będę mogła wziąć w nich udział
Chciałabym umieć zatrzymać w kadrze to, co postrzegam jako piękne
Oczywiście dalej kontynuuje w tym roku naukę niemieckiego :), bo plan „b” wyjechania z tego kraju jest wciąż żywy. Jak tylko dojdę do siebie po operacji ( chyba, że coś spieprzą ) wsiadam na rower i nie rozstaje się z nim, aż do późnej jesieni. Codzienne jeżdżenie do pracy i na siłkę bardzo ułatwia mi życie , a weekendowe wycieczki rowerowe to dobry sposób na miłe i aktywne spędzenie wolnego czasu
Nie przewiduje w tym roku wielkich podróży, bo mam sporo zobowiązań finansowych i raczej na podróże już niestarczy. Ale zapewne gdzieś tam pojedziemy spontanicznie
żałując późną jesienią , gdy będziemy liczyć naszą powiększającą się dziurę w budżecie domowym
Na szczęście pełno w naszej okolicy jezior i pięknych zakątków, gdzie można odpocząć na łonie natury bez większych nakładów finansowych
Mam tylko nadzieje , że lato będzie w tym roku piękne
A dziś …..? Dziś na dworze jest ponad dziesięć stopni na minusie, więc postanowiliśmy pojechać do Castoramy po karmnik dla ptaków. Nosimy się z tym zamiarem od zeszłego roku. Jednak zawsze kiedy byliśmy już zdecydowani ktoś ochładzał nasz zapał mówiąc, że to wiąże sie z upierdzielonym balkonem i niezadowolonymi sąsiadami. Po dłuższym zastanowieniu uznaliśmy jednak , że balkon po prostu się umyje a karmnik zamocujemy tak, by nie przeszkadzał sąsiadom. Ja dodatkowo jestem podekscytowana tym, że będę mogła z ukrycia robić zdjęcia moim podopiecznym
Tak więc plan na cały rok jest
Lubie poukładane życie , kiedy wiem co , kiedy, gdzie i z kim :) Na spontaniczne zachowania będę pozwalać sobie tylko w weekendy. Oczywiście w tym roku nie zabraknie też spotkań z przyjaciółmi
Okazji będzie zapewne wiele
Będę też robiła sopor zdjęć, co też jest bardzo praco i czasochłonne
No i będę tu na blogu
Podsumowując cały ten rok stwierdzam, że jedną wielką nie wiadomą będzie moja operacja i wyjazd ” nie męża” do Niemiec resztę mam pod pełną kontrolą