Dwudziestego piątego, w niedziele wybory, kolejne w moim życiu, a troszkę już żyję na tym świecie. Przez ostatnich parę tygodni przyglądałam się politykom i ich partiom, by zobaczyć czy coś zmieniło się od ostatnich wyborów. Oczywiście dostrzegam schemat, który powtarza się przy okazji wszystkich poprzednich. A więc nie zmieniło się nic. Obiecanki, cacanki a głupiemu……. A tu ups, głupi już się nie raduje, bo nie jest taki głupi i wyciągnął wnioski z tego powiedzenia, co to stało się myślą przewodnią polityków zakamuflowaną w obietnicach, z których i tak nikt za cztery lata nie będzie rozliczał. A skoro nikt nie będzie rozliczał to „huzia na Józia „ obiecujemy im co się da i ile się da. To co ostatnio słyszę w propagandzie przedwyborczej jest bezczelne, a ta bezczelność obraża mnie. Sfera rządząca daje mi swym zachowaniem do zrozumienia jak niskie ma o mnie mniemanie. Dziś mówią, że za mało zarabiam, że za długo pracuje, że mam małą pomoc socjalną, że mam za wysokie podatki, że mam kiepski dostęp do służby zdrowia…….itd. Krzyczą, że należy to zmienić i że oni to zmienią. Jak mam im zaufać, komu mam zaufać? Wszystkim tym partią przynajmniej raz w ciągu swego życia już zaufałam dając szanse wykazania się .Niestety efekty mnie nie zadowalają, a wyczuwam z nastrojów ludzi, że inni mają podobne odczucia. Pomyślałam sobie, że zagłosuje na partię Kukiza, bo to nowa partia, której mogłabym choć raz w swym życiu dać szanse pokazania na co ich stać . Mogłabym i chciałabym wybrać jego partię ale niestety będę głosowała na PiS, którym gardzę. Czemu na PiS, którym gardzę ? A no dlatego, że pragnę obalenia rządu i Pis mi do tego posłuży. Głosowanie na partię Kukiza nie doprowadzi do obalenia rządu, a tylko rozdzieli głosy między jego partię i PiS co może spowodować, że będzie to mało wobec PO, którego wyborcy zgodnie będą oddawać swój głos tylko na jedną słuszną wobec nich partię ( PO ). Może się wówczas okazać, że i partia Kukiza i Pis będą bladziutko wyglądać przy PO, które całe w skowronkach ze szczęścia będzie rządzić następną kadencję, a tego bym nie chciała. Dużo się też mówi, że partia Kukiza podłączy się do zwycięzcy. Czy jest to prawdą tego nie wiem ale takie rozwiązanie w pewien sposób wyczyściłoby moje sumienie, że nie zagłosowałam na nią. Mam tyko nadzieje, że podłączenie się pod Pis nie byłoby przyjęciem też jego polityki w obecnym całokształcie. Czy moje myślenie jest słuszne ? Nie wiem ale wiem, że trzecia kadencja PO jest dla mnie nie do przyjęcia.
Wciąż się jeszcze waham ale raczej już zostanę przy tej decyzji i z całym obrzydzeniem do PiS-u oddam na nich głos. Ale dla równowagi muszę dodać, że PO też się brzydzę, więc jaki ja mam wybór ? Gówniany, gówniany wybór jak zawsze.
Idę więc w niedziele na wybory do czego i Was zachęcam…..